Szukaj

patrzył na to wszystko , nie mógł doczekac sie czegos niespodziewanego

spojrzał na smoka
-bijcie... - mruknął smiejac sie pod nosem, spojrzał na Suhu, na jej namietne kroki....

/ta...../

spojrzał na nia

/no nie wiem nie wiem Razz

/

spojrzał pewnym wzrokiem na Suhu, potem na Qa, czekajac na cos ciekawego , a nie tylko przekomarzania

patrzył na to z rozbawieniem

patrzył na nia z zadowoleniem

/jednak ty mozesz sie spalic/

spojrzał na nia ze zdziweiniem
-co? - szepnał

/ale wiesz oc oc mi chodzi Suh Very Happy

/

patrzył na nia

kontem oka spojrzał na wilczyce

/no nie wiem Razz

/

patzył z wrecz zadowoleniem na wilczyce

kontem oka spojrzał na zachowanie wilczycy

odetchnał i zgiał sie ku ziemi , spojrzał wrednie na wszystkich , na smoka mówiac ,,dzieki,, w myslach

kujon

zanurzył pysk w lawie i uniusł go wyskoko, ogien z lawy wchłonal do niego

patrzył teraz juz złowrogo na smoka jakby mówil ,, nie to nie,, spojrzał na Qa byl dalej w tej samej pozycji

spojrzał kontem oka na nia i zacisnał łape w piesc , wtem ogien z lawy przejol nos wilczycy i oparzył go po czym zniknął, wilk zrobił to specjalnie....

odchylił łeb do tyłu i spojrzał jej w oczy na chwile, jednak ciała nie ruszył, kontem oka spojrzał na smoak , jakby mówil ,,help,, od tej sytuacji, jednak nie ruszył sie cos go sparalizowało, spojrzał ...

polozyl sie i zanurzył druga łape

patrzył na te cała akcje czekajac co sie wydazry, był żadny krwi , kontem oka spojrzał na Suh ochoczo

nie odezwał sie , spojrzał na Pioruna chciwie...

spojrzał wilczycy w oczy, jednak krótko by jej nie oslepic... kontem oka spojrzał na podwładna

spojrzał za wilczyca czekajac co sie zdarzy, spojrzał na smoka

spojrzał przez ogien gniewnym wzrokiem na wilka i smoka

ziewnał i zanurzył łape w lawie

spojrzał na Suh , takim jakims dziwnym wzrokiem ni to czułym ni to złym....

/srr, ten post mi sie pomyslil z tym sniegiem Very Happy

/

usiadł i spojrzał na mała rzeczke lawy

spojrzał na wilczyce uderzona ogniem... patrzył co sie teraz stanie

patrzył na wszytkich ze zdiwieniem , o czym oni mówia... pomysłał... ---kochać? a co to za słowo....

spojrzał w ziemie.... łapy zajeły sie ogniem

ocknął sie i spojrzał z gniewem na smoka
-co ty robisz... - warknał na niego za tego kopa ;P spojrzał na Qa , potem na Suh

spojrzal na wilczyce....

nie ruszył sie nie odezwał , jakby wilczyca go zahipnotyzowala , zdarzyło mu sie tak pierwszy raz , moze dlatego ze wilczyca byla tak blisko....

pysk zaczał parowac , odsunał sie i zasłonił go łapami...
-przestań! - warkanł na smoka , naokolo wilka powstala sciana ognia, niedostepna dla sniegu

nie ruszył sie , był w jakby transie

zniknął w płomieniach , lecz nigdzie sie nie przeniusł, czekał az sniezyca przejdzie

dalej wodził za nia wzrokiem
-witaj... - mruknał piekielnym głosem odpowiadajac na pierwsze pytanie

zawył dziwnie w niebogłosy , po czym spojrzał na wilczyce

wodził za nia wzrokiem jakby zahipnotyzowany...

spojrzał na te akcje z płatkiem sniegu i odsunal sie bardziej pod drzewo
-a ja wiem... - patrzył nerwowo na snieg

stanal w miejscu i spogladal na wilczyce, potem nagle zniknał w płomieniach z czerwonymi oczami

spojrzał na wilka.... zerkajac na snieg co chwile

spojrzał namietnym wzrokiem na Suh , jednakze z takim samym szyderczym usmiechem , jakby pragna rozlewu krwi i smierci

spojrzał w góre....
-snieg... - warknał gwałtownie i schował sie pod drzewem, spojrzał na wilczyce,
-weic co proponujesz... - mruknał do niej cały czas uwazajac na śnieg

patrzył na wilczyce , czekał na cos ciekawego usmiechajac sie szyderczo

czekał na reakcje wilczycy jednak nie patrzac na nia

stał przed nia
-idziesz juz.... - mruknał tajemniczo z cwanym usmiechem patrzac jej w oczy

hehe, spoko , nie jest z nami tak źle

spojrzał w jej oczy.... i powolnym krokiem podchodził do niej

spojrzał na wilczyce
-co tutaj robisz.... - mruknał do niej mrocznie z usmiechem szyderczym jak zwykle

odwrucił wzrok i zaczal isc przed siebie wolnym krokiem....

spojrzał na wilczyce... wstał i przeciagnał sie patrzac na nia dalej

wiec to tak..... - mruknał
teraz ja jestem twoim władca.... - mruknął, podszedł do nie i polozył swa łape na jej ramieniu tylko po to zeby otrzymala przez te chwile ból jakiego jeszcze nie czuła, wr ...

w blogim stanie chodzil tak by byc w zasiegu ognia.... wkoncu usiadł i westchnał z zadowolenia

potrzepał łbem i otworzyl oczy które byly juz noramlne... jakby wyszedł z transu.... spojrzał gwałtownym ruchem na wilczyce

wszedł w ogien Draga ...
-eh ...odrazu lepiej.... - machnał ochonem zamykajac oczy i zanurzajac sie w blogosci

zamknał oczy i zawył przeciagle diabelskim głosem, przezywajacym kazdego

spojrzał na Draga iwestchnal z nudów

/co?/
spojrzał na wilczyce

uderzył łapami o glebe , wszytko dookola zaczeło jeszcze bardziej niz zwylke plonąc, a on bił sie z mysłami w swej głowie, w tym momencie otworzył oczy i spojrzał wprost na swe ogary , wszytkie po kol ...

kontem oka patrzył na nich....

nic.... - mruknał zniesmaczony.... westchnał z nudów i usiadł patrzac w głab lasu

nie ruszył sie.... wokól niego zebrały sie głozy błagan i wrzaski bulu , strrraszne to byly odgłosy tysiaca umarlaków i potepionych dusz.... wzywaly aby znów zabił , jego zew wołał równiez

jego oczy były normalne, gdyby spojrzał na mała wilczyce gdy mialby czerwone , na miejscu zgineła by w ogniu, spojrzał kontem oka na smoka

pojawil sie przed nia w ogniu....
-opetana.... - mruknał

przestal na nia patrzec i mocniej zacisnal zeby zmaykajac równiez oczy

odwrucił wzrok od wilczycy i spojrzał na Qa

nie rozumiem , twego toku myslenia... - mruknał do smoka potem spojrzał w oczy małej , oslepiajac ja....

zawył i potrzepał łbem.... kontem oka spojrzał chwile na wilczyce

wiec , za krótko..... - mruknał za smokiem zaciskajac zeby...
spojrzał na wilczyce lecz nie w oczy , gdyz teraz jego były czerwone, patrzyl na nia krótko , gdyż spalił by ja

a jak myslisz... - zasmial sie diabelsko i spojrzal na mala

ja mam yyyyy, cos kolo 4

spojrzał za smokiem
-to koniec..... - szepnal złowrogo

gdybym je złapał spaliłoby sie, ma za cienka skóre.... a ja mam honor i nie zwyklem zabiajc małych....

nie ty ... - zasmial sie
-dobrze ... - mruknal do wilczycy ,
ale zoszrap go calego- jego oczy blysnely na czerwono

odsunal sie i mlode wyladowalo na Qa
-awariowales , chciales zabic tak male wilcze... - mruknal do niego z kpinnym głosem

ty mnie szanowałes? miales za równego... nie rosmieszaj mnie jelsi bylbym twoim przyjacielem to bym nim dalej byl potrafilbys zrozumiec...- mruknal do niego smiejac sie
tak delikatnie.... - mruknał
...

pojawil sie przed nową w ogniu
-no czesssssssc, a ty, to kto.... - mruknał do niej sztanaskim głosem jednakowo smiejac sie szyderczo

hmmmmm spojrzał na wilczyce...
za delikatnie... - mruknął
ogien złapał smoka za nogi i podpalił skrzydła tak ze ten runął na ziemie
-nie jestem .... - zasmial sie szyderczo obracajac do smoka

polozyl sie i spojrzał na wilczyce, nagle spojrzał szybko na wilka i mruknal pod nosem
-znów ten wilk.... - wstał i szybkim ruchem dopadł bawoła po czym zagryzł go , krew z przegryzionych tetnic zacz ...

najpierw popatrze , potem dołącze... - mruknał z cwanym usmiechem

Tu mieszkaja Złe dusze i Opętani , a tekże inni skazańcy i wygnańcy..

http://www.ekologiaeko.friko.pl/gfx/zanieczyszczenia_gleby/MontanaFireMed.jpg

no , to mozesz zaczynac - powiedzial szyderczo do wilczycy....

-jessstem jessstem.... - mówil do niej patrzac jej w oczy.... ziewnał i spojrzal jeszcze raz na jelenie... nagle skoczył szybkim ruchem na jedego jelenia i rozszarpał go na malenkie kawaleczki na zyw ...

spojrzał na wilczyce....
-witam... - mruknał piekielnym głosem
-masz ochote na zabawe.... - wskazał na ogary przechadzające sie po plonącym miescie
-jak ci sie podoba... - powiedział mrocznie

pojawil sie w strugach czerwonego ognia, ogien po chwili zniknał , wilk dostrzegł stado jeleni...
-jelenie.... - mruknał smetnie
-znowu....ale nudy.... - mruknał ponuro

zniknął w plomieniach (,,Las cierni,,)

a no tak

zasmial sie kpinnie
-o czym ty mówisz..... co ty mi mozesz zrobic.... - mruknał

wporzadku....tym razem nie urzyje ognia....- wstał i przeciagnał sie ...

w zasadzie ja nie musze polowac.... wytsarczy ze dosiegne zwierze ogniem , ale w sumie to tez zabawa... jednak wole krew... - powiedzial spokojnym a zarazem piekielnym głosem

/lece papa bede kolo 1 ...

zniknał w plomieniach....
-znjadz droge.... - dal sie slyszec głos , wrota otworzyly sie i zamknela za wilczyca (,,Miasto,,)

/lece papa, bede kolo 19/

ja? a co to za rózica skoro..... - przerwał i stanał w miejscu z szyderczym usmiechem
-skoro.... - szepnął
no nic , a .... co daje ci te amulet? - dopytywał sie

/lece , bede kolo 19, papa/

nie wazne.... - mruknał i usiadł na trawie podpalajac ja swoim ciałem .... naokolo niego zaczeła palic sie rozlinnosc

juz mi sie podoba.... - mruknął szyderczo kontem oka patrzac na wilczyce....

no, cuz..... jestem Sztanem... - powiedzial lecz nie dokonczył
-to znaczy po to zebys troche pozwiedzala i sie nie nudziła - powiedial szyderczo i namietnie do wilczycy

jesli lubisz patrzec na smierc i gnebienie , to wszystko tutaj, chyba ze chcezsz troche pozabijac moich sług, to niezla zabawa.... - mruknał i zasmiał sie szyderczo

jesli nie rozumiesz mych słow , mozesz nalezec do nich.... jednak przyznjae ze niespodziewalem sie tak spokojnej reakcji - zasmial sie kpinnie i szyderczo...
-nie jestem juz tym wilkiem co kiedys.... ...

chceszz wiedzic pieklo tak....
wiec gdzie pierwsze chcesz spojrzec... - powiedzial tajemniczo piekielskim tonem
-nie chowaj sie...... - powiedzial nagle nie patrzac nawet na skały , za którymi chowa ...

ja też

a do której klasy?

z polowaniem? - spytał szyderczo
i... suhu... - mruknał wrezc wrdnie....
-wiesz , inni widza w moich oczach śmierc , ale własciwie ci którzy maja zginac , tak szybko ze nie zdaza zobaczyc jak umiera ...